Bezpieczne wakacje

Lato jest przede wszystkim czasem beztroski, jednak i okresem, w którym tryb życia przedszkolaka zostaje wywrócony do góry nogami. Pojawiają się więc nowe znajomości, atrakcje, ale i zagrożenia. Im lepiej się do nich przygotujemy, tym większa szansa, że bezpiecznie wrócimy z wakacji. Przypominamy więc kilka niezbędnych wiadomości, które winien znać każdy maluch. Oto one:

· Kilkulatek powinien umieć powiedzieć, jak się nazywa i gdzie mieszka.
· Musi wiedzieć, kogo prosić o pomoc, jeśli się zapodzieje – nie każdy dorosły tak samo nadaje się do pomocy. Idealni są „mundurowi” – policjant, pracownik ochrony, sprzedawca, pielęgniarka, ratownik na basenie, etc.;
· Musi znać numery alarmowe przez telefon stacjonarny i komórkę. Dziecko musi umieć wykręcić numer 999, 997 czy 998 (wystarczy znać jeden, dyspozytor ewentualnie przekaże zgłoszenie dalej) czy 112 z telefonu komórkowego. Malucha trzeba uświadomić, że ta wiedza nie może służyć do zabawy;
· Przedszkolak nie rozmawia z obcymi i nie oddala się z osobą poznaną na wakacjach; nie przyjmuje żadnego poczęstunku – chyba że w obecności rodziców;
· Dziecko winno też wiedzieć jak się zachować przy próbie porwania lub ataku zwierzęcia; za pozycję bezpieczną uchodzi tzw. „na żółwia” (spokój, głowa ukryta między kolanami, ręce je obejmują, bo to zwiększa ciężar malca i utrudnia jego podniesienie). Malec powinien krzyczeć, ale przekaz musi zawierać konkretną informację, np.: „Pomocy! To nie jest moja mama! To porwanie!”.
· Umie zachować zasady bezpieczeństwa podczas podróży samochodem. Dziecko musi wiedzieć, że podróżuje w foteliku samochodowym dla bezpieczeństwa, a nie po to, by uchronić nas przed mandatem. Dlatego nie wolno nawet na krótkim odcinku drogi z niego rezygnować.
· Maluch na czas ewentualnej nieobecności rodziców zostaje otoczony należytą opieką. Jednak wakacje to niepowtarzalny okres, gdy wreszcie powinniśmy mieć czas dla naszego skarbu.
· W pociągu czy autokarze również obowiązują konkretne zasady. To nie miejsca do samotnych spacerów, a i z mamą czy tatą można oddalać się wyłącznie w konkretnym celu (do toalety, wagonu restauracyjnego), trzymając się za rękę. Jeszcze w domu trzeba tak przemyśleć pakowanie, by cały czas „jedna dorosła ręka” była wolna i mocno trzymała malca.
· Pobyt u babci czy w ośrodku wczasowym rozpoczynamy od jasnego określenia granic. Każde dziecko potrzebuje trochę swobody, a zarazem wyraźnych ograniczeń. Na plaży czy na podwórku domu wczasowego malec powinien znać swój „rewir” (np. woda do kostek, odchodzić, nie dalej, jak do zielonego śmietnika). Na ten czas nie spuszczamy oczywiście naszej pociechy z oczu, ale dziecku nie trzeba o tym mówić.
· Groźne psy sprawdzają się do ochrony terenu, ale nie tego, na którym przebywa dziecko.
· Dzieci toną nie tylko w morzu czy jeziorze. Równie niebezpieczne są przydomowe oczka wodne czy małe stawy. Lepiej, gdy na terenie, na którym wypoczywamy, wcale nie ma takiej „atrakcji”. Gdy jest, nasza czujność musi się zwielokrotnić.
· Wydając dziecku zakazy, używajmy prostego, jednoznacznego języka. Malec nie może domyślać się komunikatu. Zatem nie mówimy – „ulica jest niebezpieczna. Uważaj”, tylko: „nie wolno ci zbliżać się do jezdni”.

Życzymy więc kochanym dzieciom i drogim rodzicom, aby zbliżające się wakacje były czasem efektywnego wypoczynku, byśmy wszyscy mogli nabrać sił i zapału do pracy w kolejnym roku przedszkolnym. Życzymy, aby nadchodzące wakacje były ciekawe, radosne, a przede wszystkim bezpieczne, by sprzyjały poznawaniu ciekawych miejsc i zawieraniu nowych przyjaźni.

Z darem modlitwy
S. Dyrektor oraz Personel przedszkola

Opublikuj w swoim portalu

Autorem wpisu jest: redaktor